„Gdy smok się wprowadza” Jodi Moore, ilustracje Howard McWilliam, wydawnictwo CzyTam, 25,5×25,5×0,9cm, 30 stron twarda oprawa.

Książka trafiła w super moment, bo moja siostra była nad morzem i mogłem jej wysłać. Dzięki temu dostałem fajne zdjęcia z plaży, co jest ważne, bo cała akcja ze smokiem dzieje się właśnie na nad morzem. A zaczyna się tak: Jeśli zbudujesz zamek z piasku, zamieszka w nim smok.

Głównym bohaterem jest kilkuletni chłopiec, który buduje wielki zamek z piasku. Do tej budowli natychmiast wprowadza się smok. Smok jest świetny, bo bawi się z chłopcem we wszystkie szalone zabawy, pływając, odstraszając plażowych wandali, ale też łobuzuje wyjadając smakołyki czy sypiąc piaskiem. Oczywiście nikt w rodzinie nie chce uwierzyć, że chłopak ma smoka. Jak to się kończy, musicie zobaczyć sami.

Książka jest dla młodszych dzieci, bo ma duże obrazki, a mało tekstu. Ilustracje są zabawne i bardzo pomysłowe. Wyglądają trochę jak kadry z animowanego filmu. Właściwie nie zdziwiłbym się gdyby to była bajka filmowa dla dzieci, tak wiernie jest wszystko narysowane.

Mojej siostrze bardzo się podobała ta opowieść. Wiem, że akurat miała fazę na budowanie z piasku wiejskich domków z zagrodą, ale pytała Mamę, czy w zagrodzie też może zamieszkać smok i opowiadała co mógłby robić i że oczywiście nie mógłby mieszkać obok baranków.

Muszę przyznać, że ten tytuł jest bardzo fajny na wakacje. Polecam.