„Czerwony i zielony” Gabriel Gay, wydawnictwo Widnokrąg, 21,5x22x0,7cm, 32 strony, twarda oprawa.
Bardzo fajna książka o sytuacji, którą chyba każdy wyobrażał sobie chociaż raz w życiu – co by było, gdyby ludzki z sygnalizatora tak naprawdę żyły i postanowiły odejść z posterunku.
Tak właśnie stało się w tej książce, a przy okazji wycieczki ludzików można było zobaczyć co się stało w dużym mieście, w którym zabrakło sygnalizatorów. No i historyjka pozwala utrwalić małym dzieciom, że na zielonym wolno im przejść jezdnię, a na czerwonym muszą stać i czekać, co przecież nie wszystkim się podoba i czasem człowiek traci cierpliwość jak za długo stoi na czerwonym: „Jesteś do niczego! Wszystkim wszystkiego zabraniasz – krzyknął Zielony”.
Co ciekawe w książce tym niegrzecznym bohaterem okazuje się Zielony, chociaż chyba każdy obstawiałby Czerwonego, bo kolor czerwony symbolizuje przecież agresję.
Fajny format książki, podział – na górze ilustracje, na dole trochę tekstu. Rysunki bardzo dobre, widać klimat dużego miasta, które mimo że jest ciemne wcale nie wygląda mrocznie, a ludziki są naprawdę super, od razu widać ich nastroje, chociaż są tak prosto narysowane.
Nie będę się rozpisywał, bo niestety jutro znowu szkoła, a chciałem Wam jeszcze dziś pokazać tę książkę.
Napiszę tylko, że dla mnie – z powodu bohaterów – jedna z ciekawszych książek tego roku dla młodszych dzieci. Polecam.