
„Kotostrofy czyli o kotach strofy” Agnieszka Frączek, ilustracje Iwona Cała, wydawnictwo Bis, 21x21x0,8cm, stron 57, twarda oprawa.
Z książki ucieszyła się Mama, bo uważa, że za mało wierszy czyta Klarze, więc akurat Kotostrofy super się przydały. Wręczyła książkę Tacie, bo on ostatnio jest specjalistą od czytania książek z wydawnictwa Bis (pisałem Wam, że bardzo lubi książki jednej autorki TU i TU ). Do tej pory Tata przeczytał Klarze o kotach już kilka razy, ale za pierwszym razem nie mógł uwierzyć, że „można tyle różnych rzeczy napisać o kotach”.
Jak już pisałem, my kotów nie mamy, bo Mama jest bardzo uczulona. Zawsze mieliśmy psa. Ale wiersze o kotach są fajne. Przede wszystkim pomysłowe. Z żartem i akcją. Właściwie to każdy jest fajny. A do tego mają rewelacyjne ilustracje – dodałem zdjęcia, więc możecie zobaczyć. Są rysunki i koty wyklejone z materiału, takiego jak Klara czasem klei obrazki, z filcu. Wygląda to bardzo dobrze, bo koty trochę są jak maskotki, kojarzą się z przytulaniem.
Tematów wierszy jest bardzo dużo. Każdy to jakaś historyjka. Wszystkie opowieści są bardzo wesołe i przyjazne. W sumie to też się zdziwiłem, że można tak dużo ciekawych rzeczy wymyślić o kotach. Widać, że pisarka naprawdę je uwielbia.
Oczywiście ponieważ jest to książka dla młodszych dzieci, to najważniejsze co myśli o niej Klara. A jej się podoba. Lubi słuchać wierszy i oglądać obrazki. Nawet wczoraj sobie usnęła podczas czytania spokojnie, a ma ospę, więc nie jest łatwo jej usypiać.