„Żegnaj Skarpetko” Benjamin Chaud, wydawnictwo Zakamarki, 21,5×33,5cm, 32 strony, twarda oprawa.
To historia prawdziwa, która choć raz zdarza się każdemu dziecku, a przynajmniej każdemu chłopakowi. Bohater dochodzi do wniosku, że jest za „dorosły” na swojego zwierzaka, rasy Bawół, królika z klapniętymi uszami. Postanawia się go pozbyć, wyprowadzając do lasu i przywiązując do drzewa. W dodatku cały czas narzeka, że królik jest „niemrawy, beznadziejny, niezbyt bystry”.
Uważam, że książka jest rewelacyjna i bardzo pomocna dla młodszych dzieci, które zaczynają zauważać, że ich zabawki lub zwierzaki są „zbyt dziecinne” i są na siebie trochę złe, że nie mogą się z nimi rozstać. Znam. Przechodziłem (Z zabawkami, nie ze zwierzakami). Teraz wydaje mi się to dość zabawne – skoro chcę coś mieć, to wystarczający powód, żeby to sobie zostawić. Ale pamiętam, że jak byłem mały, to takie sytuacje były prawdziwymi dramatami. Bo ktoś dorosły powiedział, że „jesteś na to za duży”. Albo jakiś kumpel. Dziecko powinno wiedzieć, że nie warto się przejmować takimi opiniami.
„Żegnaj Skarpetko” jest świetnie napisane, ładnie narysowane i – jak pisałem wcześniej – ma doskonały temat. Zastanawiałem się, czy dla Klary nie będzie to zbyt smutne, bo ona ma sześć lat.
Klara przeczytała książkę sama w ramach codziennego samodzielnego czytania na głos (taka szkolna akcja). Powiem jedno: jest zachwycona. Jest zakochana. Mimo że było bardzo późno tak się wciągnęła w akcję, że przeczytała całość na raz (dla niej to jakieś pół godziny czytania).
Komentowała każdą stronę i głaskała Skarpetkę. Ale wcale nie była smutna. Mówi, o książce tak:
„Od początku było wiadomo, że chłopiec nie chce tak naprawdę zostawić Skarpetki. Bo Skarpetki zostawić się nie da. Jest taki słodki, kochany i ma kształt akurat do przytulania. I powiewa uszami, a grubiutka pupa wystaje mu z krzesła jak siedzi. A książka jest wesoła. A jak wracają z lasu, to biegną, a Skarpetka się uśmiecha”.
Teraz moja siostra chce oczywiście dostać swojego Skarpetkę.
Wspaniała książka. Bardzo dobrze zaobserwowane niepokoje dzieciństwa. Jak się komuś wydaje, że dzieciństwo zawsze jest łatwe, to powinien przeczytać „Żegnaj Skarpetko”. Sam już prawie zapomniałem, że zdarzają się takie problemy.
Polecam.
Skarpetka jest super. Moja córka dostała tę książkę, uwielbiamy ją i przez teść i ilustracje.