„Madeline w Paryżu” Ludwig Bemelmans, wydawnictwo Znak, 312 stron, 17x24x2,7cm, twarda oprawa.
Nie wiedziałem, że Madeline to książka obrazkowa z tekstem pisanym wierszem. I że jest taka stara – powstała w 1939 roku! A mimo to przygody małych, francuskich dziewczyn są ciekawe również dzisiaj. Zresztą pewnie wszyscy znacie je z telewizyjnych bajek.
Jest to sześć historii zebranych w jednej książce, przez co wygląda ona naprawdę imponująco i jest bardzo dużo oglądania i czytania. Zaczyna się od wstępu, z którego dorośli mogą dowiedzieć się jakie znaczenie ma historia Madeline dla wielu pokoleń czytelników. Za to na koniec sam autor opowiada jak zaczął tworzyć swoją bohaterkę (są też szkice).
To, co bardzo mi się podoba w książce to ilustracje. Rzadko się spotyka w tak grubych książkach, żeby ilustracje zajmowały całe strony a tekst tylko kilka linijek pod spodem. Lubię takie obrazkowe powieści. No i same rysunki są świetne. Jedne mniej szczegółowe, w dwóch kolorach, inne bardzo dopracowane. Ale wszystkie wyglądają jakby były „w ruchu”. To bardzo pasuje do bohaterek i akcji.
Madeline jest świetną bohaterką dziewczęcą. Z jednej strony jest grzeczna, dobra i porządna, ale też bardzo pomysłowa przez co nie zawsze zachowuje się tak, jak wymaga tego, chyba dość rygorystycznie przestrzegany, porządek szkół z internatem (przynajmniej tak to sobie wyobrażam). Tym bardziej, że dziewczyny wiodą tu bardzo uporządkowane życie ze swoimi małymi obowiązkami i ustalonym rytmem dnia. Fajne jest też to, że poprzez książkę dzieci mogą zobaczyć i poznać kilka ważniejszych miejsc Paryża.
Klarze bardzo spodobała się książka, a właściwie główna bohaterka i cały pomysł. Jak się dowiedziała, że jest też taka bajka, to teraz chce ją oglądać. Polubiła dziewczynki i ich przygody, no i mówi, że jest jak Madeline, bo „trudno jej trzymać się zasad, ale się stara”. Dużo rzeczy też ją ciekawi, na przykład dlaczego w szkole nie ma chłopców, bo przecież u niej w przedszkolu są. W ogóle podoba jej się pomysł takiej francuskiej szkoły.
Książka jest pięknie wydana, więc doskonale nadaje się na prezent. Warto ją mieć na półce, bo można poznać trochę inną rzeczywistość: Paryż, inne czasy, inną szkołę. Polecam, wyróżnia się na tle większości dzisiejszych książek dziecięcych.