„Oto jest Londyn” Miroslav Sasek, wydawnictwo Dwie Siostry, 22x31x1,2 cm, 56 stron, twarda oprawa.

Bardzo, bardzo fajna książka o Londynie sprzed ponad pół wieku. (Ale nie martwcie się, jest też dodatek o tym co w opisywanych budynkach jest dziś i jak się wszystko zmieniło).

Po pierwsze, to mnie się ten stary Londyn bardzo podoba, bo jest taki… londyński. Dokładnie taki, jak sobie wyobrażam po czytaniu różnych książek. Szczerze, to chciałbym, żeby teraz taki właśnie Londyn był i żebym taki mógł zwiedzić jak tam polecę pierwszy raz.

Po drugie książka dostała – również dawno temu – przyznawany przez New York Times tytuł Najlepszej Książki Ilustrowanej Roku i muszę przyznać, że bardzo słusznie. Ilustracje są doskonałe, nie wyobrażam sobie, że można lepiej narysować angielski klimat tak, żeby ktoś, kto w Londynie jeszcze nie był, umiał go sobie wyobrazić. Kolory, postacie, budowle – wszystko z dowcipem, wesoło, jakby autora Londyn trochę bawił, a na pewno jakby bardzo to miasto lubił.

Klara od jakiegoś czasu chce jechać do Londynu, a po tej książce zdecydowała, że po prostu… jedzie. Do cioci. Głównie żeby zobaczyć kruki z Tower i czapki gwardzistów. Ale też na jednej z ilustracji dostrzegła właśnie swoją ukochaną ciocię w okularach 😉

Taka właśnie jest Klara. Jesteśmy nad morzem i wczoraj Klara wyniosła książkę, usiadła na krawężniku z dwoma nowymi koleżankami, pokazywała im ilustracje i opowiadała własną historię. Tata mówi, że tak ją natchnęły te rysunki, że słuchające jej dziewczyny dopiero po 10 minutach zorientowały się, że Kla wymyśla, a nie czyta 😉

Wiem, że są jeszcze dwie książki z tej serii. Paryż i Rzym. Ale czy tak dobrze pokazują te miasta, nie wiem, jeszcze nie wiedziałem. Jeśli Wy już czytaliście, to napiszcie co myślicie.