BAJKA O WOJNIE

„Bajka o Wojnie” Joanna Rudniańska, Piotr Fąfrowicz, wydawnictwo Bajka, 24×24,5x1cm, 32 strony, twarda oprawa.

Ta książka mnie zachwyciła. Moim zdaniem ma doskonale napisany tekst, w sposób wyważenie okrutny opisujący realia wojny. I cudowne ilustracje. Zwłaszcza stronę z krukami-samolotami uważam za jedną z najlepszych ilustracji jakie widziałem.

Opowieść ukazuje się w Polsce 70 lat po zrzuceniu pierwszej na świecie atomowej. Spadła dokładnie 6 sierpnia 1945 roku na Hiroszimę.

Jak pokazać tak ogromne morderstwo, tyle śmierci i bólu w książce dla dzieci? Wydaje się to niemożliwe.

Bohaterką opowieści jest dziewczynka o imieniu Wojna. Tata dziewczynki fascynuje się wojną i walką. I w końcu rzeczywiście wyrusza walczyć. Z Wojną zostaje mama i dopiero co narodzony braciszek. Dziewczynka jest zła na mamę, bo mama nienawidzi wojny. Dziewczynka buntuje się i czeka na uwielbianego przez siebie ojca. Ten jednak nie wraca. Tymczasem przychodzi cierpienie i głód. Pewnej nocy dziewczynka nie wytrzymuje i wyjada wszystkie zapasy. Matka rano popada w rozpacz i strasznie krzyczy. Wojna wybiega przed dom i bardzo źle życzy matce i bratu. I wtedy właśnie spada bomba.

Niesłychanie poruszyła mnie ta opowieść. Mamę i Klarę jeszcze bardziej.

Kiedy powiedziałem, że będę pisał recenzję tej książki, Mama poprosiła, żebym uprzedził przed jednym fragmentem, który bardzo podziałał na wyobraźnię Klary i długo wracała do niego w pytaniach. Nie każdy kilkulatek może być na niego gotowy, albo nie każdy rodzic jest gotowy na takie rozmowy: „Nie mieli ubrań. Nie mieli skóry. Skóra zsuwała im się z ramion jak śliskie kimono. W powietrzu unosił się zapach krwi”.

Prosty, krótki tekst. Oszczędne ilustracje. Mam wrażenie, że jeszcze kilka zdań więcej i byłoby za dużo powiedziane. To naprawdę bardzo smutna historia. I przerażająca. Ale taka musi być. Bo to opowieść o wojnie.

Polecam uwadze również dorosłych czytelników.

Mam nadzieję, że nigdy nie będziemy zmuszeni uczestniczyć w żadnej wojnie.
Mam nadzieję, że nikt nigdy nie zdecyduje za nas, że mamy uczestniczyć w wojnie.
Mam nadzieję, że zmartwieniem z dzieciństwa Klary, będzie zawsze tylko to, że do szkoły trzeba wstawać zbyt rano, a na śniadanie nie wolno jeść słodkich płatków.

ksiazki_na_czacie_bajka_o_wojnie_2

ksiazki_na_czacie_bajka_o_wojnie_3

ksiazki_na_czacie_bajka_o_wojnie_4

ksiazki_na_czacie_bajka_o_wojnie_5

ksiazki_na_czacie_bajka_o_wojnie_6

2 komentarze do “BAJKA O WOJNIE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Website