BALLADA

„Ballada” Blexbolex, wydawnictwo Wytwórnia, 13,5x18x3,2cm, stron – dużo, poległem przy liczeniu bo nie są numerowane, twarda oprawa.

Szaleństwo. Zaczynając od kolorów, a na treści kończąc. Jedna historia, opowiedziana na 7, coraz dłuższych i skomplikowanych sposobów. Który sposób opowieści wybierzemy, może zależeć od nas samych – na przykład jaki mamy nastrój, czy mamy ochotę mówić, czy nie.

To mi się kojarzy z tym, kiedy na przykład wracam ze szkoły i rodzice pytają „Jak minął dzień”. Mogę wtedy odpowiedzieć „Poszedłem do szkoły, byłem na lekcjach, wróciłem do domu”. Albo podsumować co dostałem i czy była klasówka. Albo do tego opowiedzieć co ciekawego wydarzyło się na jakiejś konkretnej lekcji, jaki nauczyciel wymyślił coś fajnego, że w szatni była awantura bo ktoś przyniósł szczura i mu uciekł, a po lekcjach wstąpiłem do kumpla zobaczyć nową grę, a w ogóle to rano pomyliłem godziny i nie byłem na pierwszej lekcji. I tak dalej. Tak naprawdę mogę odpowiedzieć kilkoma wyrazami, ale jeśli mam nastrój na opowiadanie, to mogę mówić dłużej niż trwa obiad.

I na tej samej zasadzie działa ta książka. Pierwsza z opowieści mieści się na trzech stronach i brzmi „Szkoła, droga, dom”. Ale na przykład ostatnia zajmuje ponad pół książki, pojawia się w niej mnóstwo wątków i bohaterów: nieznajomy, bestia, karawana, zbóje, strażnicy, smok, skrzat, czarownica, upiory.

Myślę, że nie jest to łatwa książka. Trzeba się trochę wysilić, żeby w pełni z niej skorzystać. Trzeba potrenować wymyślanie i opowiadanie. I to jest moim zdaniem najlepsze.

Ja dość szybko przeczytałem książkę patrząc na ilustracje i słowa, które podpowiada autor na dole każdej strony i wyobrażając sobie co mogło się zdarzyć. Ale oglądanie książki z Klarą zajmuje dużo czasu, bo ona przygląda się ilustracjom i słucha co się dzieje, a jak jej to nie pasuje to sama wymyśla.

Co do ilustracji, to są proste, jakby lekko niewyraźne. Podoba mi się kolorystyka. Zawsze dziwi mnie, kiedy takie jaskrawe kolory dobrze wyglądają w książkach.

Fajny jest też format książki – jest dość mała, ale gruba. Wydaje się być fajnym pomysłem na ładny, nieduży prezent.

Mnie podoba się bardzo wstęp:
„Ballada to stara pieśń. To historia, którą opowiada kilka osób po kolei: każdy dodaje coś od siebie, ale nie pomija nic z tego, co już zostało opowiedziane (…). To historia stara jak świat: każdego dnia zaczyna się od nowa”.

ksiazki_na_czacie_ballady_2

ksiazki_na_czacie_ballady_3

ksiazki_na_czacie_ballady_4

ksiazki_na_czacie_ballady_5

ksiazki_na_czacie_ballady_6

ksiazki_na_czacie_ballady_7

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Website