„Księga modeli czyli jak ożywić klocki lego” wydawnictwo Amett, 200 stron, 23x28x1,6cm, twarda oprawa.
W tej książce jest tyle rzeczy, że nie dam rady wszystkiego opisać. Dla mnie najważniejsze, że jest to świetna ściągawka do mechanicznego uruchamiania budowli Lego – w skrócie: jak budować, żeby się coś ruszało. I masa innych sztuczek oczywiście.
Inspiracje, pomysły, porady, zbiór ciekawych elementów, zdjęć gotowych projektów – wszystko w temacie ożywienia tworów z klocków. Zapadnie, wyrzutnie, pokrętła, ale też złudzenia optyczne, fauna, flora, itd. Rozdziały jakie tu znajdziecie są naprawdę fascynujące: fantasy, znane budowle w skali mikro, zwierzaki, monstra, cudowne miejsca. Są nawet gadżety w ludzkiej skali. Naprawdę trudno opowiedzieć o tej różnorodności.
Mnie na przykład strasznie rozbawił rozdziału Trollowy most gdzie zobaczymy jak zrobić kozy w trzech wymiarach, trolle i most z ruchomą zapadnią. Dokładnie tak, jak w bajce. Mama zachwyciła się rafą koralową i… cmentarzem. Klara powybierała jakieś słodkości i teraz wyciąga ode mnie klocki.
Ten zbiór to wspaniała przygoda i muszę powtórzyć to, co kiedyś mówiłem o Wielkiej księdze modeli Lego – prowokuje do powrotu do klocków, chociaż już je dawno odstawiliśmy.
A tu wcale nie trzeba kupować nowych zestawów, bo jest tyle świetnych rzeczy do zrobienia z tego, co już mamy.
Przy okazji pokażę Wam, jaki Klara zrobiła w tamtym roku Lego-mazurek wielkanocny. Moim zdaniem pasuje do tej książki 😉
A teraz już zapraszam na zdjęcia, których jest sporo, a i tak jest to zaledwie kilka procent z całej książki.
fajna sprawa dla dzieciaków
Dzięki za szczegółowy opis i zdjęcia wnętrza książki. Szukamy jej właśnie z synem – miłośnikiem LEGO. Widzieliśmy kiedyś w sklepie, ale okładka uciekła nam z pamięci. Tak, to ta sama. Super pomysły i wspaniałe możliwości zabawy, gdy ma się worek różnych klocków LEGO, tak jak w naszym przypadku.