„Pomelo się zastanawia” Ramona Badescu, Benjamin Chaud, wydawnictwo Zakamarki, stron ok. 90, 15x20x1,1 cm, twarda oprawa.
Nowa część o małym słoniu – naprawdę małym, mieszka pod dmuchawcem – jest najbardziej szalona ze wszystkich. Chociaż zgodnie z tytułem powinna być spokojna. Skoro słoń się zastanawia, to powinien być zamyślony.
Tymczasem słoń, jego przyjaciele i jego czytelnicy… śpiewają. Naprawdę. Siedziałem właśnie i odrabiałem lekcje (NIE IDŹCIE DO GIMNJAZJUM) a nagle z pokoju obok dobiega dziwny śpiew. Coraz głośniejszy i głośniejszy. Idę tam, a tu dziewczyny śpiewają, bo Pomelo też śpiewa w książce i ze strony na stronę śpiewają coraz bardziej i tańczą skacząc po łóżku. Wyglądało to naprawdę niepokojąco.
Przeczytałem książkę później i dopiero zobaczyłem, że słonia i kumpli naprawdę ogarnia śpiewające szaleństwo.
Klara lubi tą serię. Uważa, że to takie żarty dla dzieci. Zawsze czeka na coś śmiesznego. Poza tym Kla uwielbia dmuchawce. Zawsze prosi, żeby nie kosić trawy, bo chce mieć „milion nieskończoność” swoich dmuchawców. A u nas na podwórku rosną. W tej części, Klara zaczęła się zastanawiać, zgodnie z tytułem, czy skoro Pomelo cały czas mieszka pod dmuchawcem to znaczy, że opowieść trwa tylko kilka dni? I co potem? Gdzie mieszka Pomelo? I tak dalej.
Pomelo jest jak zawsze pięknie wydany. Doskonały format, zachęcająca okładka, super pasujące zaokrąglone rogi, grube strony na których świetnie wyglądają kolory. Ilustracje bardzo zabawne, przyjemne, w wielu miejscach zaskakujące, że trudno się nie uśmiechnąć. Moim zdaniem kolejna doskonała książka dla mniejszych dzieci.