„Sanatorium” Dorota Gellner, ilustracje Adam Pękalski, wydawnictwo Bajka, stron 35, 24×30,5×0,8cm, twarda oprawa.
To chyba dość nietypowy temat książki dla dzieci – przygody dorosłych, a nawet seniorów, w sanatorium. Przynajmniej ja się nie spotkałem z takim tematem jeszcze nigdy. Wydawało mi się, że jest dość… dziwny. Tymczasem książka jest naprawdę świetna, barwna, zabawna i ciekawa. Klara jest nią zachwycona.
Książka to 17 wierszowanych opowiadań opowiadań o przygodach 14 głównych bohaterów, czyli kuracjuszy pewnego sanatorium. Występuje tu też sześć postaci drugoplanowych, w tym rekin. Sami widzicie, że jest dość niecodziennie.
Akcja zaczyna się podczas wieczorku zapoznawczego, a kończy się wieczorkiem pożegnalnym, czyli czytelnik śledzi jeden turnus od początku do końca. Opowiadania ze środka pokazują losy poszczególnych postaci: spotkanie pani Geni z żabą w basenie, kąpiel solankową z rekinem pani Zosi, wizytę pana Jana w pijalni zdrowej wody, potyczki pana Adama z dietą, itd.
Czytelnik może więc zobaczyć co się właściwie w takim sanatorium dzieje, jak kuracjusze spędzają czas.
Mocną stroną książki są ilustracje. Adam Pękalski stworzył bardzo ciekawych i zabawnych bohaterów. Każdy z nich jest charakterystyczny i oryginalny. A jednocześnie zwyczajny, czy raczej prawdziwy. Sanatorium jest też pokazane bardzo ładnie, jako elegancki dom wczasowy.
Zabawna, nietypowa i godna polecenia książka. W dodatku ładna.
Zaskoczyła mnie.
Trudno określić dla jakiego naprawdę jest wieku, ale chyba 5-9 lat. Dla dorosłych też będzie fajna.
swietna,mamy od jakiegos czasu