„Historyjki dla małych uszu” Joanna Wachowiak, Anita Głowińska, wydawnictwo Bis, 21x21x1,2, stron 82, twarda oprawa.

Jest to druga część „Opowiastek dla maluch uszu” i ma taką samą zasadę, czyli są to historie o zwierzakach: motylach, żabach, kocie, trzmielu, itd.

Jest na przykład historia o Cytrynku, który bardzo chciał wygrać motyli konkurs na taniec. O kocie, który bał się drugiego, niemiłego kota ukrytego w wodzie. O zwierzakach, które odkryły w sobie siłę niedźwiedzia. O małym orle, który był tak leniwy, że rozważał zostanie kurą, żeby tylko nie uczyć się latać. O osach, które nie zostały zaproszone na przyjęcie trzmiela.

Opowiadania, tak jak w poprzedniej części są krótkie i mają bardzo jasne morały, jak na przykład, że nie należy obmawiać innych, za to warto pomagać, czy że uśmiech i dobre nastawienie mogą bardzo pomóc. Takie dopasowane do poziomu kilkulatków.

Historyjki czyta się szybko, nawet na głos i uważam, że są bardzo dobre dla małych dzieci do czytania przed snem. Klara bardzo lubię autorkę, co pisałem już wiele razy. Pasują jej też przyjazne i ciepłe, ale nie przesłodzone, ilustracje. Moim zdaniem okładka ma świetny kolor, a cała książka jest elegancko wydana i ma bardzo dobry format. Naprawdę uważam, że wydawnictwo Bis (to oni wydają „Pirata Rabarbara”) bardzo starannie wydaje książki. To ważne, bo taką książkę przyjemniej się czyta i wstawia do biblioteczki.

Ten egzemplarz jest szczególny, bo jak przyszedł znalazł się na moim biurku (przychodzi do mnie dużo książek, więc wszyscy od razu zanoszą paczki do mnie), a tymczasem okazało się, że koperta jest zaadresowana do Klary. W dodatku w środku jest autograf pisarki (i narysowana przez nią żaba) akurat na szóste urodziny mojej siostry. To była dla niej przyjemna niespodzianka.

Książka, tak jak poprzednie Joanny Wachowiak, bardzo podobała się również rodzicom, zwłaszcza Tacie, który czyta Klarze przed snem. Ja poleciłbym ten tytuł dla dzieci od czterech lat. Myślę też, że to dobra książka do czytania dzieciom w przedszkolu.