„Ignatek szuka przyjaciela” Paweł Pawlak, Nasza Księgarnia, 28 stron 21×26,5×0,8cm twarda oprawa.

Jaka jest ta książka? ZA KRÓTKA! Szczerze mówiąc, to jestem rozczarowany. Stworzyć takiego bohatera i dać mu tylko 28 stron? Naprawdę uważam, że rzadko zdarza się tak udana postać. Ignatek zasługuje na dłuższą opowieść i skoro jej nie dostał, to mam nadzieję, że będzie druga część, może komiks, albo coś dla starszych?

Historia toczy się w dwóch światach – kościotrupa Ignatka i prawdziwej dziewczynki. I jest opowieścią o tym jak mimo pozornych różnic można znaleźć przyjaźń.

Dziewczynka pokazuje Ignatkowi swój kolorowy świat, a potem Ignatek zabiera ją do świata kościotrupów, który w wykonaniu Pawła Pawlaka jest co najmniej tak samo piękny jak świat żywych.

Naprawdę: ilustracje są tak piękne, że właściwie jakby nie było treści, to też by się obroniły, co można stwierdzić po rozkładówkach, gdzie nie ma ani linijki tekstu. Nie wyszły najlepiej na zdjęciach, bo robiłem je wieczorem przy biurku, ale i tak widać, że są wyjątkowe. Oba światy, żywych i umarłych, ciemny i jasny, są doskonale narysowane. Nie wiem czy narysowane to dobre określenie dla tej techniki, ale wygląda to świetnie. Rozkładówka z lodowiskiem jest mistrzowska. Biblioteka nieśmiertelników też. A szkieletowe ćmy? Sami możecie zobaczyć. Zresztą nadmorskie pejzaże równie dobrze wyglądają.

Polecam, wyjątkowe ilustracje.