„Animal homes” Simona Dimitri, Usborne, księgarnia Bookids, 16,5×19,5×1,8 cm, 14 stron, twarda oprawa, kartonowe strony + OKIENKA.

Miałem do zrecenzowania trzy książki do nowego działu i nie mogłem się zdecydować, którą wybrać. W końcu nowy dział zobowiązuje. Decyzję zostawiłem Klarze, mojej sześcioletniej siostrze. Wybrała tę, no to jedziemy.

Na początek kilka zdań o nowym dziale. Jak już pisałem na FB, kiedy pytałem, czy pomysł wam się podoba i czy robić taki dział, będzie to zakładka z ANGIELSKIMI KSIĄŻKAMI, ALE TYMI, KTÓRE MOŻNA KUPIĆ W POLSCE.

Mam swoją kolekcję książek po angielsku. Są tam nawet kartonówki dla maluchów z pierwszymi słowami, głównie jednak książki z przedziału 3-8 lat, bo to na nich uczyłem się czytać po angielsku. Dość długo czytałem też powieści dla 8-10 latków, jak Koszmarny Karolek na przykład. Od roku staram się czytać powieści młodzieżowe i książki dla dorosłych. Te książki Mama kupowała w różnych miejscach, albo przywoziła je moja ciocia Ela z Anglii. Obie uważały, że ułatwi mi to naukę języka, a na pewno uzupełni lekcje szkolne. No i obie kochają książki dla dzieci, więc zwyczajnie kupowały fajne tytuły.

Teraz naukę angielskiego zaczyna Klara. Moje stare książki stoją już w jej biblioteczce, ale będą pojawiały się też nowe. I stąd właśnie mój pomysł na angielski dział. Ale nie ze wszystkimi książkami, tylko tymi, które można bez problemu dostać u nas.

ANIMAL HOMES to książka, która mnie – znowu nadużyję tego słowa – urzekła. Jest średniej wielkości, pięknie i wyjątkowo starannie wydana. Ma wesołą, ale nie przesłodzoną kolorystykę i takie same ilustracje. Naprawdę ogląda się je z przyjemnością, zaczynając od wyjątkowo zachęcającej okładki z dziurką w której widać zająca. Wycięcia i okienka mieszają się ze sobą, dzięki czemu powstają jakby przejścia między kartami książki. Niektóre okienka są wycinane i przez to stają się ażurowe. Sama konstrukcja książki jest naprawdę przemyślana i ładnie zaprojektowana.

Treść bardzo mocno łączy się z obrazkami, na których możemy zobaczyć gdzie mieszkają różne zwierzaki, ale też jakie mają zwyczaje, czy co je charakteryzuje. Klara jest zachwycona zwłaszcza małymi kijankami, grubą koszatką, polarnymi miśkami i rodziną nietoperzy pod wielkim liściem.

Książka jest dla dzieciaków tak od 2 lat. Ale z drugiej strony, powiedziałbym, że jest to książeczka dla dziecka od 6-7 lat, które zaczyna się uczyć angielskiego. A do samodzielnego czytania, to może być nawet później.

Jak dla mnie jest to jedna z najładniejszych książek kartonowych jakie Klara ma w swojej biblioteczce. A Mama już wpisała ją na listę prezentów świątecznych (Mama zawsze prowadzi jakieś listy).

PS. Ponieważ tej książki nie możecie obejrzeć w księgarni, starałem się pokazać ją w całości dokładnie. I tak chyba będę robił ze wszystkim książkami, które można kupić tylko w internecie. Myślę, że to dobry pomysł, żeby wiedzieć co się kupuje.