„Rok z Findusem” Eva-lena Larsson i Kennert Danielsson, Sven Nordqvist, wydawnictwo Media Rodzina, 21×31,5×0,8cm, 60 stron, twarda oprawa.
Pettsona i Findusa znają pewnie wszyscy, ale ta część jest inna niż poprzednie. Jest to coś w rodzaju poradnika Findusa, który pokazuje jak przez cały rok można się świetnie bawić, a jednocześnie uczyć o przyrodzie i technice.
Książka jest podzielona na dwanaście rozdziałów. Każdy rozdział to jeden miesiąc. W każdym zabawy Findusa są dopasowane do tego, co dzieje się akurat w przyrodzie lub w kalendarzu (np. święta). Pod kątem miesiąca kot dobiera dostępne materiały i rodzaje zabaw. Musze przyznać, że książka spodobała mi się wyjątkowo i sam znalazłem tam kilka pomysłów do wykorzystania do szkoły, lub do domu, np. zupa z dzikiej róży brzmi nieźle. Fascynujący jest też eksperyment z rośliną zamkniętą w słoiku. No i wiele innych.
W tej poradnikowej wersji książki są oczywiście też wszystkie dziwne stwory. Sam Findus mówi o tym we wstępie „Ja i moje małe przyjaciółki mukle nie potrafimy usiedzieć bezczynnie – chcemy majsterkować, naprawiać, budować, badać i odkrywać”.
Czy skoro majsterkują mukle i Findus, to Pettson nic nie robi? Przeciwnie. Pettson robi bardzo dużo, a czasem nawet się w tym celu specjalnie zmniejsza (zobaczycie na ilustracjach).
W książce znajdziecie naprawdę dużo informacji o roślinach, owadach, ale też perfumach, ciastach (jest jak zrobić czekoladowe liście), zabawkach, chipsach, pomiarach pogodowych, dokarmianiu zwierząt i… tkaniu. Gdyby zrobić tylko połowę tych eksperymentów, to i tak jest masa fajnych zajęć na wiele dni.
No i wszystkie rzeczy można znaleźć w domu, na podwórku, u dziadków, albo coś dokupić za kilka złotych w sklepie, np. nasiona, czy sznurek.
Ilustracje są oczywiście świetne, jest bardzo dużo do oglądania. Fajne jest to, że Pettson jest często pokazany w pomniejszeniu jak majsterkuje, np. robiąc domek z patyczków do lodów. To naprawdę jedna z przyjemniejszych i ciekawszych książek dla dzieci, jakie ostatnio czytałem.
Bardzo ładna książeczka cieszy oko ma świetne ilustracje super!
Ilustracje świetne, to prawda, pozdrawiam, Aleksy
Mamy wszystkie części Findusa, córka uwielbia i ja też 🙂
Mamy! I bardzo cenimy z kreatywne pomysły na cały rok!