HISTORYJKI PRZYRODNICZE DLA WSZYSTKICH

„Z tatą w przyrodę” Wojciech Mikołuszko, ilustracje Tomasz Samojlik, stron 93, 23,5×26,5×1,2cm, wydawnictwo Multico, twarda oprawa.

Zawsze przy polecanych książkach z wydawnictwa Multico pisałem o tym, że u nas czytają je wszyscy, cała rodzina, bo i najmłodsza Klara i Babcia i Dziadek. Babcia często jako pierwsza nawet. Tym razem nie muszę tego pisać, bo na okładce dodano informację „Książka do wspólnego, rodzinnego czytania”. Zgadza się.

Zespołu autorów nie trzeba chyba przedstawiać, ale w razie czego napiszę, że Wojciech Mikołuszko napisał bardzo fajną książkę „Dzieci doktora Motyla”  oraz „Tato a po co?” i „Tato a dlaczego?” (tak przy okazji chętnie bym je odzyskał, bo pożyczyłem i nie pamiętam komu, a to było bardzo dawno temu!). Tomasz Samojlik to ilustrator, ale głównie twórca komiksów i jednocześnie również znawca przyrody, więc w skrócie: wie, co rysuje. Jego najważniejsze komiksy to choćby „Ryjówka przeznaczenia” i „Norka zagłady” (TUTAJ znajdziecie moją recenzję video i obejrzycie komiksy), czy „Bartnik Ignat i skarb puszczy”.

Wstęp wyszedł mi przydługi, ale teraz nikt nie może mieć wątpliwości, że nowość (premiera dziś), którą pokazuję, jest naprawdę dobra.

Ilustracje. Nie wiem co napisać, bo to są ilustracje Tomasza Samojlika, więc wiadomo jakie: wesołe, kolorowe, ale nie przerysowane, fajnie pokazana przyroda. Jak zawsze znacznie bardziej podobają mi się zwierzaki niż ludzie, chociaż ludzie też są fajnie narysowani, ale jednak zwierzaki rządzą. W ilustracje wmontowane są prawdziwe zdjęcia, co może pomóc lepiej je rozpoznać podczas wypraw poszukiwawczych. Okładka jest super, bo oprócz zachęcającego rysunku ma lakierowane elementy (też ciągle o tym piszę, ale to naprawdę dodaje każdej okładce kilka punktów, bo światło fajnie się na niej porusza).

Wydanie. Też nie wiadomo co pisać, bo wszystkie książki, które mam z wydawnictwa Multico (większość książek przyrodniczych w moich zbiorach) są doskonale wydane i powtarzam to przy każdej recenzji.

Treść. Zgodnie z podtytułem są to 43 opowieści. Prawie wszystkie z Polski, z Mazowsza i Podlasia. Dwie chyba tylko z USA. Nie są to typowe informacje na wybrany temat, tylko opowieść z bohaterami czyli autorem i jego dziećmi Idą, Kacprem i Jackiem. Taka forma może pomagać skoncentrować się dzieciom, jak na przykład Klarze, bo nie słuchają „suchych faktów” a całe opowiadania.

Jest tu dużo użytecznych informacji, które można wykorzystać podczas obserwacji w lesie, parku, na plaży, a nawet na podwórku czy w śmietniku (pozdrowienia dla lisa i dzików, które spotykałem podczas biegania niedaleko dzikiego wysypiska śmieci, niezłe przeżycie). Są też rzeczy, które możemy zaobserwować z… okna. Tak jak ptaki. Jest też sporo ciekawostek. I wszystko to, co lubią dzieciaki: jaszczurki, ślimaki, pajęczyny, zaskrońce, itd. oraz… jeden z moich ulubionych zwierzaków – ryjówka.

Polecam.

ksiazki_na_czacie_z_tata_w_przyrode_2

ksiazki_na_czacie_z_tata_w_przyrode_3

ksiazki_na_czacie_z_tata_w_przyrode_4

ksiazki_na_czacie_z_tata_w_przyrode_5

ksiazki_na_czacie_z_tata_w_przyrode_6

ksiazki_na_czacie_z_tata_w_przyrode_7

ksiazki_na_czacie_z_tata_w_przyrode_8

ksiazki_na_czacie_z_tata_w_przyrode_9

ksiazki_na_czacie_z_tata_w_przyrode_10

ksiazki_na_czacie_z_tata_w_przyrode_11

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Website