„Wszechświat konta Alex Woods” Gavin Extence, książka w postaci e-booka, z portalu cdp.pl
Spodziewałem się czegoś zupełnie innego po tytule. Spodziewałem się czegoś zupełnie innego po zapowiedziach książki. Spodziewałem się czegoś zupełnie innego po początku książki!
Więc wszystko zaczyna się od tego, że celnik zatrzymuje poszukiwanego przez telewizję i policję Alexa. Alex ma w samochodzie masę forsy, kilogram marihuany i prochy jakiegoś człowieka. W dodatku dziwnie się zachowuje i najwyraźniej coś się dzieje z jego organizmem.
Chwilę potem dowiadujemy się, że teraz już prawie dorosły Alex jest tym samym chłopakiem, który jako chłopiec został uderzony meteorytem w głowę. Dosłownie. Wielki kawał kosmosu spadł na ziemię i trafił prosto w głowę Alexa.
I tu właśnie zaczyna się jego opowieść, której chłopak jest głównym bohaterem i jednocześnie narratorem. Jest to historia – hm – no właśnie, co mogę powiedzieć, żeby nie spojlerować? Jest to historia dorastania, czyli kilku kluczowych lat z życia chłopca, którego uderzył i w pewnym stopniu uszkodził spadający z nieba kamień.
Alex opowiada o swoim życiu z Mamą zajmującą się tarotem i prowadzącą sklep z ezoterycznymi towarami. O leczeniu ze skutków uderzenia, zainteresowaniu kosmosem, problemach z ludźmi ze szkoły, oraz co okazuje się kluczowe – o przyjaźni z Petersonem, staruszkiem palącym marihuanę, weteranem wojennym, pacyfistą i wielbicielem powieści Kurta Vonneguta.
Kiedy czytałem książkę, to cały czas miałem wrażenie, jakby akcja nie postępowała do przodu, a przecież cały czas działy się rzeczy całkowicie przerastające przeciętnego nastolatka. Rzeczy z którymi raczej większość z nas nie dałby sobie rady.
Myślę, że stąd początkowy, trochę symboliczny pomysł, żeby głównego bohatera uderzył meteoryt – dalszej części życia Alex musiał zmierzyć się z takimi wyzwaniami, że można powiedzieć, że znowu wszechświat zwalił mu się na głowę.
Książka jest z tych smutnych, ale zabawnych. Bardzo ciekawa, bo pokazuje problemy, o których do tej pory wcale nie myślałem. Zwłaszcza jeden, który jest przez większość ludzi traktowany jak przestępstwo (nie piszę o marihuanie). A w książę przedstawiony jest jako dobro. To naprawdę daje do myślenia.
Nie jestem w stanie określić gatunku książki, dlatego zostanę przy podsumowaniu, że jest bardzo ciekawa, nietypowa i wciągająca. I tak napisana, że spokój Alexa udziela się czytelnikowi.
Tez recenzowałem tę książkę . Zapraszam do siebie, przeczytaj skomentuj, daj Lajka 🙂 http://www.bazgrolek.pl/wszechswiat-kontra-alex-woods/