„Mam prawo i nie zawaham się go użyć” Joanna Olech, Edgar Bąk, wydawnictwo Wytwórnia, stron 87, 17x21x1,4cm, twarda oprawa.
Bardzo zabawna książka. Poważny temat jakim są prawa dziecka jest pokazany poprzez nawiązania do bajek, lub znanych z książek postaci. Głównym bohaterem jest oczywiście dziecko i to świetnie wszystkim znane, zadziorne, odważne i mądre – Czerwony Kapturek. Ale pojawiają się też np. Pinokio, 7 krasnoludków, Jaś i Małgosia.
Opowieści jest 9, a w każdej jest zamieszczone jedno z praw dziecka. W każdym pojawia się też pojęcie „Rzecznik Praw Dziecka” co jest fajne, bo dzieci się dowiadują, że ktoś taki jest. Na końcu jest podsumowanie, oraz praktyczne informacje, gdzie się zwrócić jeśli się ma problem.
Książka jest raczej dla trochę mniejszych dzieci, ale przeczytałem ją z przyjemnością na jeden raz. Tradycyjnie, jak to mi się zdarza z dobrymi książkami wziąłem ją do ręki, żeby zobaczyć tylko o czym jest i tak przeczytałem do końca.
Reakcje Klary znam tylko z opowieści, bo Mama czytała jej na wyjeździe. Była bardzo zainteresowana i bardzo podobało jej się zachowanie Czerwonego Kapturka. Zainteresowały ją też wszystkie przygody, w których bardzo fajnie są pokazane problemy z jakimi mogą spotkać się dzieci w życiu. Wysłuchała wszystkich praw dziecka, a najbardziej przypadło jej do gustu, że dzieci mogą mówić co myślą. Oczywiście Klara zawsze mogła, ale bywa nieśmiała więc czasem się wstydzi. Na pewno za jakiś czas trzeba będzie jej przeczytać książkę jeszcze raz, albo już sama sobie przeczyta.
Ilustracje to raczej graficzne znaczki, bardzo proste i pomysłowe. Klara uważa, że są zrobione przy użyciu chmurek. Fajnie to wygląda, bardzo nietypowo. A jednak wszystko od razu widać. Podoba mi się rysunek, kiedy Czerwonego Kapturka widać jakby ze środka pyska wilka, przez zęby.
Książkę polecam, bo każdy powinien znać swoje prawa, a tu są fajnie opisane.
A tłem zdjęcia głównego jest torba CZYTAM KSIĄŻKI NA DZIECI z manufaktury RUNO